Autorem hasła jest człowiek, który osiągnął wiele w dziedzinie, w której sukces nieodmiennie łączy się z pracą i samozaparciem. Był tenisistą. Zmarł w wieku 50 lat, zarażony wirusem HIV w trakcie transfuzji krwi. Dla sportowca ważny jest moment startu i finału, zarówno w kontekście udziału w konkretnych zawodach, jak i przebiegu całej kariery.
Na wynik w ogromnej mierze wpływa dobry start, ale sukces to nie tylko wysokie parametry określające sportowe osiągi – to także poczucie sensu własnych działań. Można więc święcić triumfy po intensywnych treningach, lecz rzadkie chwile wolne od ćwiczeń, zawodów i kontaktów z fanami przeżywać w poczuciu osamotnienia i niewiedzy, jak żyć poza stadionem, bieżnią czy pływackim torem. Dobry start zakłada wizję końca, nie może jednak zabraknąć racjonalnej oceny jej prawdopodobieństwa oraz kosztów realizacji. Jeśli wszystkie te elementy nie zostaną właściwie wyważone, wówczas istnieje ryzyko braku przewidywanych sukcesów lub osiągania ich „za wszelką cenę". W obu przypadkach pojawia się wtedy frustracja, zniechęcenie, zanik sensu działania czy nawet: zanik sensu życia. Prawdopodobieństwo wystąpienia tych konsekwencji jest tym większe, im więcej pracy i wysiłku poświęcono, by zrealizować zamierzenia. Dotyczy to nie tylko sportu, ale każdej sfery ludzkiej aktywności. Jeśli więc masz przed sobą wielkie plany, wspaniałą wizję lub ogromny problem, zacznij od tego, gdzie jesteś. Oceń „tu i teraz" z perspektywy punktu, do którego chcesz dotrzeć. Może się wówczas okazać, że perspektywa jest bardzo daleka, a sukces wydaje się nieosiągalny. Wtedy spójrz blisko, rozejrzyj się wokół, zobacz, czym dysponujesz, by zrobić krok w kierunku odległego celu. Nie zapominając o nim, zastąp go na moment dążeniem mniejszym, będącym jednak w zasięgu możliwości.
Jeśli więc masz zaległości w szkole, przeraża cię ogrom tego, co trzeba nadrobić – naucz się dziesięciu słówek, zrób dwa zadania, zadzwoń do kolegi, by przedyskutować z nim fragment, z którym masz największy problem, poproś go, by pomógł ci wystartować. Jeśli jesteś z kimś w konflikcie i chcesz go rozwiązać – powstrzymaj się przed kąśliwym komentarzem cisnącym się na usta, ale możliwym do zachowania w myślach. Jeśli unieruchamia cię apatia, zniechęcenie, a nawet rozpacz – wstań, zrób herbatę, zadzwoń do kogoś lub wykonaj wokół siebie drobną, a pożyteczną czynność. Osiągnij tyle, ile jest możliwe w danym momencie. Rozraduj się krokiem do przodu. Zdarza się, że sukces to niewykonanie kroku wstecz. Już powstrzymanie się przed komentarzem, milczenie w sytuacji, gdy słowa mogą zaognić konflikt, to mały krok w kierunku rozwiązania, które być może nigdy w pełni nie nastąpi. Takie zachowanie na ogół obniża napięcie i zwiększa motywację do dalszych starań na rzecz pojednania.Ty sam jesteś osobą najbardziej kompetentną w określeniu, co należy zrobić, kto może być ci pomocny w konkretnym miejscu i konkretnej sytuacji. Jesteś najlepszym ekspertem diagnozującym możliwości, którymi dysponujesz. Ważne, by je mierzyć w stosunku do bliskiego, realnego zamierzenia. „Zacznij tam, gdzie jesteś, użyj tego, co masz i zrób, co możesz", a sukcesywnie zbliżać się będziesz do dalekosiężnego, dużego celu. Towarzyszyć ci będzie poczucie skuteczności, spełnienia i sensu, nawet, jeśli nie każde zamierzenie w pełni zrealizujesz. A. Putyńska-Walkiewcz